Czy nowy dzień spotkałam z weselem jako czas, w którym chwalić i wielbić mam Boga?
/punkt z porannego rachunku sumienia/
Otóż Drogie Siostry, gdy byście ten punkt rachunku sumienia w prowadzały w życie, i zaraz od samego rana cieszyły się i spotykały każdy dzień z weselem –że wstaje po to, i że dał mi Pan Bóg doczekać tego dnia po to ,a żebym w tym dniu chwaliła i wielbiła Boga mojego, a więc cieszę się Boże mój ,żeś mi dozwolił doczekać dnia tego w którym mogę Ciebie chwalić i wielbić jako mojego Stwórcę, Pana i Ojca Najdobrotliwszego, jak również mogę Tobie dowodzić moją miłość ku Tobie, moją wierność, a przez to w zasługi wzrastać na Żywot Wieczny.
I tu starać się objąć aktem gorącej miłości i wdzięczności Boga żyjącego w duszy przytulić się do Niego i oddać się Jemu na zupełną całkowitą własność, by On żył i królował w nas i przez nas w ciągu całego dnia i całego życia…
O, jeżeli Oblubienica Duszy Chrystusowej tak będzie spotykać dzień każdy życia swojego poświęconego Bogu, to niech będzie pewna, że dzień cały będzie całkiem inny, szatan nie będzie miał śmiałości, ani zbliżać się w ciągu dnia ze swoimi pokusami piekielnymi do tej duszy, bo ona już od samego rana uzbroiła się w Moc Wierności, Miłości i Dziękczynienia ku Bogu i w Moc szczęścia z posiadania Boga żyjącego w duszy i ścisłego z Nim zjednoczenia…
Otóż ta wierność temu punktowi rachunku sumienia, to szczęście, ta radość z posiadania Boga w swej duszy, ta miłość i wdzięczność ku Bogu za dzień, który pozwolił nam doczekać.
Bo w Nim możemy Go chwalić wielbić dowodzić Mu naszą wierność, miłość i wdzięczność- nie dozwoli szatanowi nawet zbliżyć się nas w ciągu dnia ze swoimi pokusami, lenistwa, obżarstwa, łasowania, niechęci, do pracy do Sióstr, nieposłuszeństwa i wielu, wielu innymi pokusami, z którymi w ciągu dnia do nas podchodzi, – a to dla tego, bo już w zaraniu dnia zaraz po przebudzeniu się byłyśmy wierne temu punktowi rachunku sumienia, że dzień spotkałyśmy z weselem ducha, jako czas, w którym chwalić i wielbić mamy Boga.
I nasz Anioł Stróż, już większą, troskliwszą pieczą nas otoczy w ciągu dnia, bośmy już z samego rana oddały Bogu, poddały się pod wpływ Woli Boga, którą podaję w tym punkcie rachunku sumienia, a nie podpadły pod wpływ pokus szatana, które nam narzucał, byle nas odciągnąć od Boga, lub pod wpływ pokus naszej zepsutej natury, która skłaniała nas do lenistwa, ociężałości, bo bywa nie raz, że nawet powołanie zakonne byśmy oddały za godzinkę przespania się dłużej, a gdy się prześpimy tyle ile chciałyśmy, to znów odebrałybyśmy z powrotem to powołanie nasze.
Otóż, jeżeli dusza z samego rana podda się pod te wpływy pokus szatana, czy swojej natury, to już cały dzień przeżywanie tak jak sobie życzyła- czuje jakiś niesmak w duszy pustkę, smutek, praca wewnętrzna i zewnętrzna nie idzie jej z weselem, z ochotą, pokusy do niej z łatwością podchodzą, bo nie ma siły im się oprzeć, do Pana Jezusa gdy się chce zwrócić, to z taką trudnością jej to idzie, do modlitwy nie czuje smaku i podczas niej jest roztargniona itd. itd.
A to, dlatego, że pierwszy początek dnia był źle rozpoczęty, nie z Bogiem i dla Boga, a z pokusami szatana, lub swojej natury.
Bywa, że gdy się człowiek napracuje to rano, gdy budzą, to jemu się zdaje, że teraz dopiero zacząłby na dobre spać, a nie wstawać, to jest czysto naturalne, natura się tego domaga, ale jak dusza pokona tę ociężałość spracowanego ciała mocą ducha zjednoczonego z Bogiem wówczas wielki triumf odnosi duch nad ciałem i na wielki zasób łask zdobywa na dzień cały, że łatwo będzie każdą pokusę pokonać, bo już z samego rana wysłużył sobie tą łaskę i cały dzień jest wesoły, szczęśliwy, pełen pokoju ducha, bo zjednoczony z Bogiem i chwali i wielbi Tego Boga każdą chwileczką dnia.
I taka dusza każdą napotkaną przykrość zasłużoną czy niezasłużoną, czy to upokorzenie ją spotyka ona wszystko to przyjmie z wdzięcznością i poddaniem się, bo będzie wiedziała, że to wszystko Bóg na nią dopuszcza dla jej oczyszczenia, wyrobienia i dla jej zasług. Ażeby przez chętne z wdzięcznością znoszenie w zasługi wzrastała na żywot wieczny.
